adwentyści dnia siódmego a świadkowie jehowy

Powierzchnia Bonaire wynosi 288 km². W 2001 roku wyspę zamieszkiwało 10 791 osób, a gęstość zaludnienia wyniosła 37 os./km². Po spisie ludności w roku, ludność zmalała do 10 185 osób, a gęstość zaludnienia wyniosła 35,3 os./km². Diecezja Willemstad i Świadkowie Jehowy w Holandii#Świadkowie Jehowy na Bonaire. 564 views, 8 likes, 3 loves, 1 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Adwentyści dnia siódmego: STOP! Zatrzymaj się! 拾 Widzimy się o 17:30 w w Ekumenicznej Świątyni Pokoju w Kielcach. Kongregacjonaliści podpisali się pod nim wypracowując w 1658 r. Deklarację z Savoy, z kolei baptyści – w ramach przyjęcia Konfesji II londyńskiej z 1689 r. 1. Małżeństwo może być zawarte tylko między jedną kobietą i jednym mężczyzną. Kobieta i mężczyzna nie mogą mieć więcej niż jednego współmałżonka w tym samym czasie. Biblia mówi zresztą, że ,,Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie” (J 4.24). Zabrania więc nie tylko tworzenia i oddawania czci wizerunkom Boga, ale także kultu wszelkich innych ,,obrazów przedstawiających śmiertelnego człowieka” (Rz 1.23). Struktura religijna - 65% wierzących jest katolikami - 6% jest protestantami - 29 % - inni , czyli Adwentyści Dnia Siódmego, metodyści, anglikanie, prezbiterianie, kwakrzy, Świadkowie Jehowy, mormoni, muzułmanie i żydzi (każda z tych grup wyznaniowych z osobna stanowi mniej niż 1%) oraz niewierzący Podział religijny mieszkańców nonton deserving of the name sub indonesia. „Chcesz porozmawiać o Bogu?” - to jedno z klasycznych pytań, które każdy z nas słyszał na ulicy czy w drzwiach swojego mieszkania. Mało kto wie jednak, z czym wiąże się wyznanie świadków Jehowy. To sekta czy religia? Świadkowie Jehowy są zarejestrowani jako związek religijny. Pod względem prawnym są więc traktowani w Polsce i w większości krajów jak religia. Niestety, pewne elementy organizacji ich życia i sprawowanych praktyk mają charakter sekciarski. Powstałym w XIX w. jako spółka akcyjna Towarzystwem Strażnica kieruje prezes stojący na czele zarządu nazywanego Ciałem Kierowniczym. Jego siedziba znajduje się w Brooklynie. Świadkowie Jehowy uważają, że Ciało Kierownicze to tak naprawdę kanał, poprzez który przemawia Jehowa, a wydawane przez Towarzystwo Strażnica gazetki i broszurki są traktowane jako swoisty biuletyn informacyjny pochodzący od samego Boga. Typową cechą sekty jest głoszenie, że posiada się wyłączność na prawdę i że tylko w sekcie można się zbawić. Sekciarski charakter ma rygorystyczne stosowana zasada ostracyzmu. Od członków wymaga się, aby zerwali wszelkie kontakty i unikali tych, którzy opuścili ich organizację lub zostali z niej wydaleni. Przełożeni zborów żądają też ślepego posłuszeństwa. Ponadto wpaja się mocne przekonanie, iż dostrzeganie jakichkolwiek błędów organizacji - np. nietrafne przepowiednie końca świata, brak logiki i konsekwencji w swych naukach - oraz wątpliwości co do doktryny, to oznaka duchowej słabości jednostki. Świadkowie Jehowy mają obowiązek intensywnego starania się o nowych członków. Ilość godzin głoszenia, czyli chodzenia od drzwi do drzwi, zaczepiania ludzi w parku, na ulicy, jest spisywana i przekazywana przełożonym. Werbując nowe osoby, stosują typową dla sekt metodę „bombardowania miłością”. Pewne informacje są niedostępne dla zwykłych wyznawców, ale wyłącznie dla starszych zboru. Ponieważ Świadkowie Jehowy głoszą w parach, pilnują siebie nawzajem, gdyż mają obowiązek zdawania relacji o postawie osoby, z którą chodzą po domach. Nie mogą np. przyjąć od nas żadnej broszurki, bo towarzysz doniósłby o tym fakcie. Są to elementy psychomanipulacji i prania mózgu bardzo typowe dla sekt. W co wierzą Świadkowie Jehowy? Świadkowie Jehowy głoszą w parach, pilnują siebie nawzajem, gdyż mają obowiązek zdawania relacji o postawie osoby, z którą chodzą po domach. Nie mogą np. przyjąć od nas żadnej broszurki, bo towarzysz doniósłby o tym fakcie. Są to elementy psychomanipulacji i prania mózgu bardzo typowe dla sekt. Najogólniej mówiąc, wierzą, że Jezus nie jest Bogiem tylko stworzonym przez Jehowę archaniołem Michałem. Według nich stał się on czasowo człowiekiem, rodząc z Maryi, i od tego momentu zaczął używać imienia Jezus. Zmarł przybity do prostego pala, a nie do krzyża, a następnie został wskrzeszony przez Jehowę. Świadkowie obliczyli, że jesienią 1914 r. nastąpiła paruzja, czyli powrót Jezusa w niewidzialnej postaci będący zarazem inauguracją jego królowania - do tego czasu rządy na Ziemi sprawował szatan. W stosunkowo bliskim czasie ma nastąpić Armagedon, czyli wielka apokaliptyczna wojna z siłami zła, i wszyscy, którzy nie są świadkami Jehowy, zostaną zgładzeni. Nastąpi wówczas również zmartwychwstanie sprawiedliwych i powstanie mający siedzibę w Niebie rząd złożony z Jezusa jako króla oraz 144 tys. wybranych. Pozostali świadkowie Jehowy mieszkać będą cieleśnie na Ziemi przypominającej rajski ogród Eden, a Jezus będzie nad nią panował przez tysiąc lat, po czym zgładzi wypuszczonego na krótko szatana i odda władzę swemu Ojcu - Jehowie. Ponadto świadkowie Jehowy uważają, że Duch Święty to tylko bezosobowa moc, na podobieństwo energii elektrycznej, a nieśmiertelna dusza to wymysł szatana, gdyż według nich człowiek po śmierci przestaje istnieć i może zostać jedynie powtórnie powołany do cielesnego istnienia na końcu czasów, o ile będzie się znajdował w „pamięci Boga”, czyli de facto jeśli będzie świadkiem Jehowy. Czy możemy powiedzieć, że świadkowie Jehowy są chrześcijanami? Oni sami posługują się oficjalną nazwę Chrześcijański Zbór Świadków Jehowy. W Polsce świadkowie Jehowy faktycznie są zarejestrowani pod taką nazwą, ale także mormoni noszą nazwę Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dnia Ostatniego, choć wcale nie są chrześcijanami. Słowo „chrześcijanin” pochodzi od greckiego słowa „christianoi”, którym zaczęto nazywać uczniów Jezusa z Nazaretu już kilka lat po Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Po raz pierwszy stało się to w Antiochii Syryjskiej, o czym wspominają Dzieje Apostolskie. Słowo „christianoi” ma bardzo konkretny sens. Dosłownie oznacza „wyznawcy Chrystusa”, a więc „ci, którzy uznają Chrystusa za Boga”. Jak już wspomniałem, dla świadków Jehowy Jezus Chrystus jest tylko aniołem i właśnie ten fakt sytuuje ich poza chrześcijaństwem. Katolicy, prawosławni, luteranie, adwentyści, baptyści i członkowie wielu innych Kościołów, wspólnot oraz zborów - wszyscy oni - mimo wielu różnic doktrynalnych - są chrześcijanami. O świadkach Jehowy tego powiedzieć nie możemy. Niemal każdy z nas miał do czynienia ze świadkami Jehowy. I pewnie każdy z nas miał podobne uczucie po rozmowie z nimi: nie potrafimy rzeczowo obronić swojej wiary; w ogóle nie znamy Pisma Świętego. Tymczasem oni cytują fragmenty Biblii z pamięci... Tak, ale ta rzekoma znajomość Pisma Świętego nie jest wynikiem pogłębionej lektury, tylko specjalnego szkolenia. Innymi słowy: jest to raczej biegła znajomość i umiejętność szybkiego odnajdywania wyselekcjonowanych i wyuczonych wcześniej wersetów. Spotkania świadków Jehowy w dużej mierze koncentrują się właśnie na uczeniu wersetów podanych przez „Strażnicę”. Nie znają więc Biblii, ale mogą sprawiać takie wrażenie. Ich wiedza biblijna ogranicza się do znajomości oderwanych cytatów przewidzianych podczas podejmowania konkretnych tematów. Niejeden świadek Jehowy był w szoku, kiedy kazałem mu odczytać jakiś fragment znajdujący się tuż po wersecie, który przytoczył, bo ciąg dalszy pokazywał jego sens w zupełnie innym świetle. Natomiast niewątpliwie wielu katolików popełnia grzech zaniedbania, jeśli chodzi o formację poprzez Pismo Święte i tę nieznajomość Biblii mogą wykorzystywać różne sekty. To smutne, ale i tak sytuacja wygląda teraz lepiej niż kiedyś. Czy Biblia świadków Jehowy różni się od katolickiej? Posługują się własną wersją Pisma Świętego, która nosi nazwę „Przekładu Nowego Świata”, jednak - w przeciwieństwie do Biblii katolickich czy protestanckich - jest to przekład wysoce zmanipulowany, pełen przeinaczeń mających na celu „dopasowanie” do nauk, które wykreowało Towarzystwo Strażnica. W rezultacie dokonano skrajnego zafałszowania Słowa Bożego. Świadkowie Jehowy trwają oczywiście w przeświadczeniu, że jest to najdoskonalszy i najwierniejszy z możliwych przekładów, bo tak napisano w „Strażnicy”. Długo można by mówić o wszystkich manipulacjach i fałszerstwach w tym tłumaczeniu. Niektóre wersety są urwane albo pozbawione jakiegoś słowa. Tam, gdzie Jezus nazywany jest wprost Bogiem, stosują małą literę, aby pokazać, że jest kimś niższym od Boga. Świadkowie Jehowy wstawili również imię Jehowa - w sumie aż 273 razy! - do Nowego Testamentu, choć w greckim oryginale występuje tam słowo Kyrios (Pan). No właśnie. Skąd w ogóle wzięło się to imię? Dlaczego świadkowie Jehowy przywiązują taką wagę do tego, aby Boga nazywać Jehową? Słowo Jehowa jest wynikiem błędnego odczytania starotestamentalnego imienia Boga. Jak wiadomo, alfabet hebrajski składa się wyłącznie ze spółgłosek. W Biblii Hebrajskiej imię Boże zapisywane jest czterema spółgłoskami: JHWH, (jest to tzw. Tetragram). Żydzi przez szacunek i ze strachu przed niegodnym wymawianiem imienia Bożego, czytając tekst biblijny, zastępczo używali innych określeń Boga, jak Adonaj czy Elohim. W średniowieczu żydowscy uczeni wymyślili system oznaczania także samogłosek i dopisali do tetragramu znaki samogłoskowe wzięte z imion Adonaj i Elohim, aby w ten sposób zaznaczyć, że właśnie te słowa powinno się wymówić zastępczo. Ludzie niedouczeni odczytali wtedy tetragram jako „Jehowah”. To mniej więcej tak, jakbyśmy pod spółgłoski słowa „Łódź” podłożyli samogłoski słowa „miasto”, wyjdzie nam wtedy jakieś „Łidaźo”. Prawdopodobnie imię Boga w Starym Testamencie brzmiało Jahwe i taką wersję znajdziemy w przekładach katolickich (Biblii Tysiąclecia, Biblii Poznańskiej i innych), ale tak naprawdę nie mamy stuprocentowej pewności. Świadkowie Jehowy przywiązują zaś taką wagę do tego, aby Boga nazywać Jehową, ponieważ to odróżnia ich od chrześcijan, dla których najważniejszym imieniem, imieniem, na które zgiąć się ma wszelkie kolano, jest imię Jezus. Z tego samego powodu świadomie zerwano z symboliką krzyża, zastępując go prostym palem. Jakie są największe kłamstwa świadków Jehowy? Jeśli pada pytanie o kłamstwa, to rozumiem, że chodzi o świadome mijanie się z prawdą i manipulowanie faktami, a nie o błędne poglądy teologiczne. Otóż, świadkowie, którzy odwiedzają nasze mieszkania, na ogół naprawdę wierzą w to, co kazano im głosić. W tym sensie nie możemy ich nazwać kłamcami, są raczej ofiarami manipulacji i kłamstw. Wśród świadków Jehowy są też ludzie uczciwi i szczerze oddani sprawie. Natomiast Ciała Kierowniczego Towarzystwa Strażnica nie można już usprawiedliwiać. To właśnie ci ludzie spreparowali sfałszowany przekład Biblii, aby bardziej odpowiadał doktrynie Strażnicy. Ciało Kierownicze wyznaczało też kilkakrotnie daty końca świata. Ostatnią był 1975 r. Wtedy wielu wyznawców organizacji pozbywało się majątków i czekało na ten dzień. Współcześni świadkowie Jehowy mało wiedzą na ten temat, bo „Strażnica” zaprzecza, jakoby kiedykolwiek oficjalnie wyznaczono tę datę. Kiedy pokazałem jednemu ze świadków Jehowy stary numer „Strażnicy”, który głosił, że ci, którzy nie uznają roku 1975, są odstępcami, stwierdził, że to musi być fałszywka sporządzona przez ich wrogów. Wydawane reprinty starych wydań są w odpowiedni sposób zmieniane. W ten sposób świadkowie Jehowy fałszują nawet swoją własną historię. „Strażnica”, cytując rożne publikacje, równocześnie nie pozwala swym czytelnikom na bezpośrednie zapoznanie się ze źródłem, na które się powołuje, bo czytanie jakiejkolwiek literatury oprócz jehowickiej (czyli literatury odstępczej i skażonej złem) grozi wykluczeniem. Tym samym „Strażnica” ma możliwości wmówienia swym czytelnikom największych bzdur, a wyznawcy - nawet jeżeli wydaje im się to nielogiczne - muszą w to święcie wierzyć. Jak zatem rozmawiać ze świadkami Jehowy? Tak naprawdę trudno z nimi rozmawiać, bo nie chcą w ogóle słuchać, co mamy do powiedzenia. Są jakby zaimpregnowani na inną niż ich własna argumentację. To typowa cecha ludzi, którym zrobiono „pranie mózgu”. Kiedy w rodzinnym mieście wykazywałem świadkom Jehowy punkt po punkcie błędy i sprzeczności w ich nauce, po prostu zrywali ze mną kontakt i przechodzili na drugą stronę ulicy, kiedy mnie ujrzeli. Jeśli decydujemy się na rozmowę ze świadkami Jehowy, na pewno powinniśmy ich traktować z szacunkiem i miłością, bo są to tak naprawdę ludzie skrzywdzeni przez swą organizację. Nie wolno ich odrzucać i potępiać. Trzeba być świadomym dramatu tych ludzi. Warto na początek zaproponować wspólną modlitwę, choć raczej się na to nie zgodzą. Można też złożyć własne świadectwo wiary. No i przede wszystkim powinniśmy się modlić, aby Duch Święty dał im łaskę dostrzeżenia tego, kim naprawdę jest Chrystus. Możemy bowiem pokonać Świadków Jehowy w dyskusji, ale nie możemy ich nawrócić. Tego może dokonać tylko łaska Boża. Dziękuję za rozmowę. Echo Katolickie 4/2015 opr. ab/ab Copyright © by Echo Katolickie obejrzyj 01:38 Thor Love and Thunder - The Loop Czy podoba ci się ten film? Pogrubueniem zaznaczono religię głowy państwa. Dembia Islam 97% Prawosławie 2% Katolicyzm 1% Tiamoland Ateizm 55% (kraj jest postkomunistyczny, wiele osób się nie nawróciło) Protestantyzm 30% Prawosławie 12% Foxyzm (religia w gminie Fox) 3% Północna Republika Lisów Ateizm 70% (kraj się zbuntował od Francji z powodu religii) Islam (Tereny przygraniczne z Dembią) 15% Prawosławie 10% Katolicyzm 5% Diewappen Ateizm 99,9% Protestanyzm 0,1% Dekrauchen Ateizm 60% Nieznane Religie 40% (religie nieznane z powodu Kubotańskiego Ateizmu Państwowego) Hrabstwo Michelo Katolicyzm 91% Protestantyzm 6% Prawosławie 3% Królestwo Tamulisów Ateizm 89% Anglikanizm 11% (dawniej kolonia brytyjska) Południowa Republika Lisów Ateizm 80% Islam 20% (tylko w Autonomicznym Chanacie Czarnym Pochodzenie Religii/Ateizmu Dziedziczne 50% Młodzieżowobuntownicze 30% Korzenne 20% Bermudy (Wielka Brytania) protestatyzm – 46,2%: Nurty Protestanyzmu: anglikanie – 15,8%, metodyści – 11,3%, adwentyści dnia siódmego – 6,7%, zielonoświątkowcy i Kościół Boży – 5,1%, prezbiterianie – 2,0%, baptyści – 1,2%, Armia Zbawienia – 1,1%, anabaptyści – 1,0%, Ateizm – 17,8%, katolicyzm – 14,5%, inni chrześcijanie – 9,1%, nieokreśleni – 6,2%, świadkowie Jehowy – 1,3%, Islam – 1,0%, inne religie – 3,9%. Podsumowanie Większość krajów Atlantydy jest Ateistyczna (z wyjątkiem Bermud, Hrabstwa Michelo i Dembii). W dużych miastach w krajach ateistycznych naucza się katechezy i odpowiedniki w innych religiach Stan Wiary w Polsce, 2017 rok[] Kościół Rzymski w Rzeczy Pospolitej obrzątku łacińskiego - 32,91 miliona ochrzczonych Przewodniczący - Arcybiskup Metropolita Poznański Stanisław Gądecki Polski autokefaliczny kościół Prawosławny - 504,4 tysiąca wiernych Przewodniczący - Arcybiskup Metropolita Polski Michał Hrycuniak "Sawa" Świadkowie Jehowy - 118,8 tysiąca głosicieli Przewodniczący - Komitet Oddziału Świadkowie Jehowy,Rutherfordyzm Kościół Ewangelicko-Augsburski w Rzeczy Pospolitej (luteranie) - 61 tysięcy wiernych Przewodniczący - Biskup Jerzy Samiec Kościół Greckokatolicki w Polsce (Rzymscy Katolicy w obrządku wschodnim) - 55 tysięcy wiernych Przewodniczący - Arcybiskup Eugeniusz Popowicz Kościół Zielonoświątkowy - 24 tysiące wiernych Przewodniczący - Biskup Marek Kamińśki Kościół Starokatolicki Mariawitów - 22,8 tysiąca wiernych Przewodniczący - "Biskup" Maria Karol Babi (Marek Babi) Mariawici Kościół Polskokatolicki w RP (Rzymsko Katolicki odłam) - 18 tysięcy wiernych Przewodniczący - Wiktor Wysoczański Kościół Adwentystów Dnia Siódmego - 9, 600 tysiąca wiernych Przewodniczący - Ryszard Janowski Adwentyzm Dnia Siódmego Buddyjski Związek Diamentowej Drogi - 8,3 tysiąca wiernych Przewodniczący - Michał Siwek Kościół Nowoapostolski w Polsce (Irwinginiści) - 5,400 tysiąca wiernych Przewodniczący - Waldemar Starosta Kościół Chrześcijan Baptystów - 5,4 tysiąca wiernych Przeowdniczący - Mateusz Wichary Kościół Chrystusowy w RP - 5,4 tysiąca wiernych Przewodniczący - Andrzej Bajeński Kościół Boży w Chrystusie - 4,9 tysiąca wiernych (charyzmatyzm) Przewodniczący - Andrzej Nędzusiak Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP - 4,4 tysiąca wiernych Przewodniczący - ksiądz Andrzej Malicki Rodzimy Kościół Polski - 4 tysiące wiernych (poganie) Przewodniczący - Główny ofiarnik Ryszard Zięzio Liga Muzłumańska w RP - 3,8 tysiąca wiernych Przewodniczący - Youssef Chadid Kościół Ewangelicko-Reformowany - 3,4 tysiąca wiernych (kalwinizm) Przewodniczący - Biskup Marek Izdebski Kościół Wolnych Chrześcijan w RP - 3,1 tysiąca wiernych Przewodniczący - Jerzy Karzełek Misja Buddyjska Trzy Schronienia w Polsce - 2,6 tysciąca wiernych Przewodniczący - Jeremi Szczęsny-Maślanowski Międzynarodowe Towarzystwo świadomości Kryszny - 2,4 tysiąca wiernych Przeowdniczący - Przemysław Jadźwiński Kościół Ewangelicznych Chrześcijan w RP - 2,100 tysiąca wiernych Przewodniczący - Cezary Komisarz Od Redakcji. Niniejsza publikacja jest relacją opartą na osobistym doświadczeniu. Nie rości sobie ona prawa do bycia uznaną za publikację naukową - to wymagałoby szerokich badań, które byłyby sprawą bardzo trudną lub wręcz niemożliwą, z racji na brak jawności w funkcjonowaniu organizacji Świadków Jehowy. Osobiste doświadczenie ma jednak również swój walor poznawczy, pokazując aspekty, do których badacz z zewnątrz mógłby nigdy nie dotrzeć lub nie zrozumieć ich należycie. Zachęcając więc do lektury, prosimy czytelników o wzgląd na to, że jest to zapis osobistego doświadczenia, a nie praca naukowa - nie należy więc wyciągać z tekstu zbyt uogólniających wniosków. Chciałbym też pokazać kontrowersje, jeżeli chodzi o tłumaczenie Biblii, jakie między innymi wypowiedział jeden z byłych członków ciała kierowniczego Raymond Franz. Krytycy zwracają uwagę, że wbrew deklarowanemu przez świadków oparciu się tylko na Biblii nauczają, że muszą opierać się na swoim 'Niewolniku' bez którego pośrednictwa poznanie Biblii byłoby znacznie ograniczone, a także którego by nie osiągnęli, gdyby się nie przyłączyli lub odeszli z organizacji i czytali tylko Biblię. Zarzuty wśród wielu biblistów wzbudza przekład Biblii Świadków Jehowy, zwany Pismem Świętym w Przekładzie Nowego Świata. Były świadek Jehowy, kanadyjski historyk James Penton, krytykuje Towarzystwo Strażnica za odmowę ujawnienia nazwisk i wykształcenia tłumaczy ich przekładu. Organizacja stwierdziła, że członkowie komitetu tłumaczenia życzyli sobie pozostać anonimowi, by w ten sposób wywyższyć imię Boga. Towarzystwo Strażnica stwierdziło, że "tłumaczenie samo świadczy o (...) kwalifikacjach [tłumaczy]". Były członek Ciała Kierowniczego Raymond Franz twierdzi, że tylko jeden członek komitetu tłumaczącego, Fredrick W. Franz, posiadał kwalifikacje do tego zadania. Krytycy zwracają uwagę również na fakt, że przekład na język polski "jest przekładem angielskiej wersji językowej", gdzie oryginalne języki jedynie uwzględniono. Z drugiej strony, inny krytyk zauważa, że polski przekład nie reprezentuje wersji angielskiej, lecz tekst hebrajski. Choć część wersetów uznawana jest za wierną źródłom, a wybrane rozwiązania bronią się wobec innych polskich tłumaczeń, niektórzy bibliści zwracają uwagę, że tłumaczenia licznych wersetów - podobnie jak przekłady katolickie, protestanckie i żydowskie - wspierają niektóre praktyki i doktryny Świadków Jehowy. Według Michała Wojciechowskiego, przekład jest miejscami dosłowny, zaś gdzie indziej zmienia brzmienie oryginału, a nawet go fałszuje, zacierając miejsca mówiące o boskości Jezusa. Teologowie skrytykowali także wstawienie przez tłumaczy Przekładu Nowego Świata imienia Jehowa 237 razy w Nowym Testamencie w miejscach gdzie słowo to nie jest użyte w manuskryptach greckich i w większości nie są cytatami ze Starego Testamentu i opiera się jedynie na kilku współczesnych tłumaczeniach na język hebrajski. Publikacje Świadków Jehowy prezentowały wiele przewidywań na temat wydarzeń na świecie w przekonaniu, że zostały one zapowiedziane w Biblii. Brak potwierdzenia się tych wydarzeń, a w szczególności w odniesieniu do dat i czasu końca świata czy wydarzeń – 1914, 1915, 1918, 1920, 1925, 1975, 'Pokolenie 1914' doprowadziła do zmian lub rezygnacji z niektórych doktryn. Ich publikacje twierdziły, że Świadkowie Jehowy (a wcześniej Badacze Pisma Świętego – wcześniejsza nazwa) Bóg używa jako proroków i stopniowo prowadzi jego zwolenników do jaśniejszego zrozumienia jego woli. Część byłych członków Świadków Jehowy oskarża tą religię jako fałszywego proroka za dokonywanie tych przepowiedni, w szczególności z powodu zapewnień, że w niektórych przypadkach te przepowiednia były zapewniane ponad wszelką wątpliwość czy też, że zostały zatwierdzone przez Boga. W publikacjach Towarzystwa Strażnica stwierdzono, że chrześcijanie nie powinni kwestionować tego co Bóg mówi im przez jego organizację tj. Towarzystwo Strażnica. Takie oświadczenia doprowadziły do krytyki religii gdzie od członków oczekuje się "niezachwianego zaufania" co do przewidywań Towarzystwa Strażnica, a stawianie przed możliwością wykluczenia z organizacji za nie akceptowanie jego nauczania mimo, że w późniejszym okresie wiele z ich przepowiedni zostało zaniechanych. Towarzystwo Strażnica odrzuca oskarżenia o to, że jest fałszywym prorokiem, twierdzi, że ich wyjaśnienia proroctw biblijnych nie są nieomylne, a ich przepowiednie nie były nazywane jako "słowa Jehowy".I tutaj też zaprzeczają sami sobie bo przecież zawsze mówią że to co głoszą jest to nie ich nauka i ich słowa, ale że jest to słowo Jehowy. Przyznają, że niektóre z ich oczekiwań potrzebowały korekty w celu dążenia do Królestwa Bożego, lecz te korekty nie są powodem by "podważać całe ciało prawdy". Krytycy również zwracają uwagę na zasadę wyliczeń ponownego przyjścia Jezusa, którą Russell wskazywał na rok 1874. Dopiero później po jego śmierci w trzeciej i czwartej dekadzie datę tę zmieniono na rok 1914, którą Świadkowie Jehowy wiążą ze zburzeniem świątyni za czasów Nabuchodonozora II z rokiem 607 odnosząc się do zapisanych w Biblii 2520 lat. Zwraca się uwagę, że nie ma to potwierdzenia zarówno w źródłach historycznych, które wszystkie wskazują właściwy rok zburzenia świątyni Jerozolimskiej na 586 jak i nie ma to potwierdzenia w wyliczeniach biblijnych, czy też jest to sprzeczne z proroctwem Ezechiela, które dotyczyło czasu od zburzenia Świątyni Jerozolimskiej do wyzwolenia za Machabeusza. Ponadto wskazuje się, iż Towarzystwo Strażnica przyjęło błędne założenia w wyliczeniach 70 lat niewoli Żydów w Babilonie, natomiast teksty Pisma Świętego, mówiące o 70 latach spustoszeń, są przez nich interpretowane pod przyjętą przez siebie wersję historii Izraela. Przy obronie swojej nauki o Niewoli Babilońskiej odwołują się do nielicznych alternatywnych interpretacji, które wskazywać mają słuszność ich twierdzeń co do wyliczeń i interpretacji Świadków Jehowy, które jednak krytykuje wielu innych naukowców. Niestety daje to dużo do myślenia czy aby na pewno świadkowie są tak nieskazitelni jak to się tak wszem i wobec przedstawiają. Ja osobiście mam wątpliwości, zresztą te wątpliwości były od zawsze odkąd zostałem świadkiem. opr. mg/mg

adwentyści dnia siódmego a świadkowie jehowy