aktorzy z filmu gwiezdne wojny
Gwiezdne wojny (ang. Star Wars), to fikcyjne uniwersum stworzone przez George'a Lucasa. Świat Gwiezdnych wojen należy do gatunku science fiction/fantasy. Podstawą uniwersum są filmy George’a Lucasa. W 1976 roku rozpoczęły się prace nad pierwszym filmem i pokazały się pierwsze materiały około filmowe. W 1977 roku wpuszczono do kin pierwsze Gwiezdne wojny, noszące jednak nazwę
Krok do przodu. don Bubas. Trzy lata po premierze "Mrocznego widma", George Lucas powraca z kolejną częścią gwiezdnej sagi. Minęło dziesięć lat od wydarzeń z pierwszego epizodu, a Republiką Galaktyczną ponownie wstrząsa chaos. Były Jedi, hrabia Dooku ( Christopher Lee) staje na czele Ruchu Separatystów pragnącego uniezależnić
Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów (Star Wars: The Clone Wars) - 2008. Serial (US) premiera: 03.10.2008. Serial animowany osadzony w szalenie popularnym uniwersum Star Wars. Akcja ma miejsce między Epizodem Drugim a Trzecim i przedstawia wydarzenia, których widz nie miał okazji doświadczyć podczas filmów. czytaj więcej. Zakończony.
Jedi zostają wysłani z misją na Naboo, aby wynegocjować pokój między Naboo a Federacją Handlową. Niestety Darth Sidious pokierował działaniami Federacji i dokonał inwazji na tę małą planetę. Rycerze z królową Naboo (Natalie Portman) lądują na Tatooine, na której to mieszka chłopiec imieniem Anakin (Jake Lloyd).
Topo Wresniwiro Ubert Quaril (niewymieniony w czołówce) Joshua Ásberg Szturmowiec śnieżny (niewymieniony w czołówce) Pełna obsada filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy (2015) - Imperium zostaje zastąpione przez Najwyższy Porządek, który dąży do zdobycia władzy nad galaktyką.
nonton deserving of the name sub indonesia. boski film, kultowy po prostuUwielbiamy Gwiezdne wojny!Mi jest żal Padme i Anakina. Los Vadera jest dla mnie jednym z pewno obejrzę, może nie jutro, ale w najbliższym czasieNajnowsze komentarze (69)Byłam - rewelacja, warto było czekać :)Szkoda, że Han Solo ginie w Przebudzeniu Mocy...Najlepsza seria jaką w życiu widziałam! Dzisiaj byłam na epizodzie 7 i jestem zachwycona!zachęcam z własnego doświadczenia do lokaty w BGŻ OPTIMAOgladalam juz tyle razy ...,ze az obejrze wszystkie czesci, w raz z ta najnowsza ( w kinie) ;-))przeciez to screeny z filmu!Już mam bilety i nie mogę się doczekać. Pierwszy raz byłam w kinie na Imperium Kontratakuje w 1983 roku i od tej pory jestem totalnie uzależniona. Mam nawet figurki z pierwszej serii. Niech Moc będzie z wami !Byłem na nocnym pokazie. Niedawno wróciłem.... daje radę! Ale chciwość kin nie zna granic. Film miał zacząć się o reklamy trwały 45 min!!! Cinema City solo umiera, zabil go jego syn Kylo Ren aka Ben 5/10Hans Solo UMRZE!!! SYN GO ZABIJE!Hans Solo UMRZE!!! SYN GO ZABIJE!Jak żal mi tej dzieciny, a bardziej jej ja uwielbiam Anakina Vadera Skywalkera 😍 Zresztą wszystkie postaci i części są zajedżebiste 👍👍👍A oco chodzi w tym filmie
Adria Arjona dołącza do obsady kolejnego serialu osadzonego w uniwersum "Gwiezdnych wojen". Portorykańska aktorka zagra w produkcji opowiadającej o przygodach Cassiana Andora. "Gwiezdne wojny": Adria Arjona wystąpi w serialu Disneya o Cassianie Andorze Źródło: Getty ImagesZ doniesień serwisu wynika, że Adria Arjona zagra jedną z głównych ról w serialu o Cassianie Andorze, będącym prequelem "Łotra 1". Aktorka zdobyła popularność, występując w takich produkcjach jak "6 Underground", "Potrójna granica", "Detektyw", a niedługo pojawi się również w "Morbiusie", nowym filmie z uniwersum Spider-Mana. Na ten moment nie wiadomo, kogo miałaby zagrać portorykańska TAKŻE: "The Mandalorian": Zwiastun serialu o Gwiezdnych WojnachW obsadzie serialu znajdują się również Alan Tudyk, Denise Gough, Genevieve O’Reilly, Stellan Skarsgard i Kyle Soller. Autorem scenariusza jest Tony Gilroy, który pomagał przy "Łotrze 1". Pełni też najważniejszą rolę showrunnera. Najbardziej znany jest z bycia scenarzystów serii filmowych przygód Jasona Bourne' z pierwotnymi planami Disneya produkcja miała zadebiutować w ofercie streamingowej w 2021 r. Niestety z powodu pandemii koronawirusa twórcy mogą być zmuszeni do przesunięcia premiery. Serialu ma opowiadać historię agenta Rebelii, CassianyAndor, a jego akcja zostanie osadzona przed wydarzeniami z filmu "Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie".Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wojciech Obremski 19 grudnia 2019 08:05 08:05 0 Komentarze Akcja, niesamowite efekty specjalne, ale także miłość, poświęcenie i odkupienie - to wszystko jest w epopei Georga Lucasa ©fot. materiały promocyjne - Jedną z podstawowych wizji, które od samego początku mi towarzyszyły, była walka tocząca się w przestrzeni kosmicznej - dwa statki kosmiczne latają i strzelają do siebie nawzajem. To był mój pierwotny zamysł. Powiedziałem sobie, że chcę zrobić taki film. Chcę to zobaczyć - tak wspominał swoje początki z gwiezdną sagą George Lucas, ojciec najbardziej dochodowego cyklu filmowego w historii. Historii, która trwa już 42 lata, a na jej kolejny rozdział czekają miliony fanów na całym świecie. Akcja, niesamowite efekty specjalne, ale także miłość, poświęcenie i odkupienie - to wszystko jest w epopei Georga Lucasa ©fot. materiały promocyjne Jest 1 maja 1977 roku, USA, Northpoint Theater w San Francisco. Za chwilę po raz pierwszy widzowie usłyszą charakterystyczną muzykę Johna Williamsa i odpływające w przestrzeń kosmiczną żółte napisy. W kinie gasną światła. Marcia Lucas, żona Georga, szepcze mężowi do ucha: - Jeżeli widownia nie zacznie wiwatować, kiedy Han Solo w ostatniej chwili przyleci z pomocą Luke’owi ściganemu przez Dartha Vadera, to będzie znak, że mamy totalną klapę. ZOBACZ TEŻ | QUIZ: CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM FANEM GWIEZDNYCH WOJEN?Obawy te okazują się bezpodstawne. Już pierwsza scena przedstawiająca ogromny niszczyciel imperium wprawia widownię w dziki zachwyt, zaś kolejne momenty, włączając w to zniszczenie Gwiazdy Śmierci, sprawiają, że publiczność szaleje. Lucas wzdycha z poczuciem ulgi. Już wie, że odtąd nic w kinie rozrywkowym nie będzie takie samo. I to za jego sprawą. „Nie nakręcimy czegoś takiego”Pomysł na nakręcenie „Gwiezdnych wojen” (tak roboczo nazwano pierwszą wersję scenariusza) narodził się w głowie Lucasa cztery lata wcześniej. Powstał 14-stronicowy projekt, który, jak przyznawał po latach reżyser, nawet jemu samemu wydawał się niedopracowany. Obawy Lucasa potwierdził jego agent Jeff Borg, który nie owijając w bawełnę, oświadczył, że… nie rozumie z tekstu ani słowa. Zawiózł jednak scenariusz do wytwórni United Artist, która kilka dni później odpowiedziała, że „nie zamierza nakręcić czegoś takiego”. Obaj panowie wcale się nie zdziwili, ale też nie poddali. Przekazali scenariusz do studia Universal (które również powiedziało „nie”) i - mniej więcej w tym samym czasie - do 20th Century Fox, którego szef Alan Ladd zaprosił Lucasa na rozmowę. W Polsce wszedł on na ekrany w 1979 roku, a zatytułowano go „Wojny gwiazd”. Obejrzało go 5,5 mln widzów20th Century Fox interesowały produkcje o tematyce science fiction. Nic dziwnego, kosmos wciąż był na topie. Niedawno zakończono program Apollo, planowano też budowę wahadłowców, zaś wytwórnia chyliła się ku upadkowi i nie miała zbyt wiele do stracenia. Jednak nie zamierzała przeznaczyć na, jakby nie patrzeć, ryzykowny projekt aż 3 milionów dolarów. Lucas był gotów przystać na zmniejszenie budżetu, zażądał jednak, by sprawy finansowe były kontrolowane przez jego niewielką firmę Lucasfilm. Z kolei 20th Century Fox dało do zrozumienia, że w każdej chwili może zerwać rozmowy. Los realizacji „Gwiezdnych wojen” wydawał się wciąż niepewny. Han Solo zielonym potworemW maju 1974 roku jest gotowa pierwsza oficjalna wersja scenariusza. Głównym bohaterem filmu ma być niejaki Annikin (nie mylić z późniejszym Anakinem), który pod czujnym okiem generała Luke’a Skywalkera (we wcześniejszej opcji: Starkillera) szkoli się na tzw. Jedi Bendu. W scenariuszu znalazło się też miejsce dla, a jakże, Hana Solo. Szkoda tylko, że miał nim być … wielki, zielony potwór ze skrzelami i bez nosa. Była także księżniczka, 14-letnia łobuziara oraz ważny stopniem Darth Vader, który wszystkich wokół pozdrawiał słowami: „niech moc będzie z tobą”. W scenariuszu nie było za to nic o charakterystycznym oddechu i jeszcze bardziej rozpoznawalnej dziś masce Vadera. Jak widać, ta wersja scenariusza również nie była doskonała, ba, wstydził się jej nawet sam Lucas. Na szczęście rok później tekst zmodyfikowano do stopnia, który znamy z ekranu. O projekcie zrobiło się głośno w całym Hollywood, toteż nic dziwnego, że casting przyciągnął takie gwiazdy jak John Travolta, Nick Nolte czy Tommy Lee Jones. Były też sytuacje odwrotne - aktorzy, których Lucas wybrał do zagrania Obi - Wana - Kenobiego i gubernatora Tarkina (sir Alec Guinness i Peter Cushing) jeszcze wiele lat później wspominali, że mało co rozumieli ze scenariusza, a zagrać zgodzili się wyłącznie dla pieniędzy. Czytaj treści premium w Polsce Plus Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.
Studio Lucasfilm rozpoczęło produkcję IX epizodu „Star Wars”. Twórcy potwierdzili, którzy aktorzy powrócą do obsady zwieńczenia nowej trylogii kosmicznej sagi. Chociaż pierwsze zdjęcia do 9. części „Gwiezdnych Wojen” rozpoczęły się już jakiś czas temu, studio Lucasfilm ogłosiło, że zaczyna realizację najważniejszych scen z najważniejszymi bohaterami sagi w roli głównej. Na razie nie wiele wiadomo na temat fabuły filmu Abramsa. Pojawiło się kilka plotek naprowadzających fanów na wydarzenia, które zobaczymy w zwieńczeniu nowej trylogii. Wiemy między innymi, że część akcji będzie toczyć się na planecie Yavin IV oraz potwierdzono powrót kolejnego aktora z oryginalnej trylogii - Billy Dee Williams, czyli oryginalny Lando Calrissian. Teraz poznaliśmy oficjalne informacje dotyczące obsady IX epizodu „Star Wars”.„Gwiezdne Wojny IX” - oficjalna obsada filmuOczywiście na ekranie nie zabraknie bohaterów, na których powrót wszyscy czekają. Wytwórnia Disney potwierdziła, że ponownie zobaczymy głównych bohaterów nowej trylogii. Wystąpią więc Daisy Ridley (Rey), Adam Driver (Kylo Ren), John Boyega (Finn), Oscar Isaac (Poe Dameron), Lupita Nyong’o (Maz Kanata), Domhnall Gleeson (General Hux), Kelly Marie Tran (Rose Tico), Joonas Suotamo (Chewbacca), a także córka Carrie Fisher Billie Lourd (porucznik Connix). Do obsady dołączyli też nowi aktorzy. Pojawią się Naomi Ackie znana z filmu „Lady M.”, Keri Russell - gwiazda serialu „Felicyty” oraz Richard E. Grant, którego nie trzeba przedstawiać fanom „Gry o tron”. Na razie nie wiadomo, kogo zagrają Ackie, Russell i Grant.„Gwiezdne Wojny IX” - Luke Skywalker i Leia Organa powrócą? Fot. foto: kadr z filmu Gwiezdne Wojny: Ostatni jedi Fani od dawna zastanawiali się co z dwiema postaciami, które były osią oryginalnej trylogii - rodzeństwem Skywalkerów. Carrie Fisher wcielająca się w generał Leię Organę zmarła w grudniu 2016 roku. Pojawiła się w VIII epizodzie, ponieważ Rian Johnson nagrał wszystkie sceny z Leią przed śmiercią aktorki. Pojawiły się głosy, że Fisher nie wystąpi w zwieńczeniu nowej trylogii i twórcy, w jakiś sposób uśmiercą postać poza ekranem. Odwrotnie było w przypadku Luke'a Skywalkera. Mark Hamill ma się świetnie, ale jego postać wyzionęła ducha pod koniec „Ostatnich Jedi”. Aktor zażartował sobie ostatnio, że w nowej części wystąpi jedynie pusta szata, która pozostała po mistrzu się, że zarówno Hamill, jak i Fisher pojawią się w nowym filmie Abramsa. Ich nazwiska znajdują się na liście obsadzonych. Luke powróci zapewne jako Duch Mocy. W przypadku Fisher twórcy posłużą się niewykorzystanym materiałem, który pozostał po „Przebudzeniu Mocy”. Szaleńczo kochamy Carrie Fisher. Nie potrafiliśmy stworzyć naprawdę satysfakcjonującego zakończenia sagi Skywalkerów bez niej. Nigdy nie planowaliśmy osadzać kogoś innego lub wykorzystywać efektów CGI w przypadku tej postaci. Dzięki wsparciu i błogosławieństwu jej córki Billie znaleźliśmy sposób, by uczcić spuściznę Carrie i jej roli Lei w IX epizodzie, wykorzystując niewykorzystany materiał, który nagraliśmy podczas VII części. Potwierdzono również, że do prac nad ścieżką dźwiękową powróci John Williams, który skomponował muzykę do wszystkich poprzednich części „Star Wars”. Premiera nowej części została zaplanowana na grudzień 2019 roku. Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
Klocki znów w świetnym wydaniu. Powrót do uniwersum Gwiezdnych Wojen to emocjonująca i zabawna przygoda. Dzięki filmowi, seria gier LEGO złapała drugi oddech. Studio Traveller's Tales od dziesięciu lat bawi się z marką LEGO, wypuszczając w tym czasie niezliczone odsłony zręcznościowych gier akcji z klockowymi bohaterami. Choć uznana seria nigdy nie zeszła poniżej przyzwoitego poziomu, to niewielkie zmiany w formule i częste wydawanie kolejnych części, zdawały się nużyć graczy. W przypadku „Przebudzenia mocy” twórcy doskonale wykorzystali ostatni film, by przygotować grę na bardzo dobrym poziomie. W zasadzie najnowsze LEGO można uznać za wirtualną adaptację filmu. Po klasycznym początku z udziałem postaci starej trylogii, przenosimy się kilkadziesiąt lat wprzód, poznając nowych bohaterów uniwersum Gwiezdnych Wojen. To Finn i Rey napędzają historię, choć pokierujemy także Hanem Solo czy przesympatycznym droidem BB-8. Zresztą dobór bohaterów do sterowania zwiększa się z poziomu na poziom. Gra świetnie adaptuje fabułę ostatniego epizodu Nasi podopieczni stawiają czoła rodzącej się potędze zła - Nowemu Porządkowi i jednemu z jego głównych protegowanych, Kylo Renowi. Popychając rozwój wydarzeń dostaniemy się do dobrze znanych fanom Gwiezdnych Wojen planet i miejsc, chociażby takich jak Jakku czy wnętrza bazy Starkiller. Trzeba przyznać twórcom, że sugestywnie odwzorowali realia uniwersum Star Wars. A pomagają w tym drobne zmiany w mechanice gry, takie jak chociażby dodanie pojedynków na blastery. To chwile, w których sterowany przez nas ludek chowa się za osłoną niczym Marcus Fenix w Gears of War, strzelając do nacierających przeciwników. Jednak największy smakołyk nowego LEGO stanowią epickie bitwy powietrzne, podczas których siadamy za sterami odrzutowców Ruchu Oporu. Podniebnymi pojazdami steruje się prosto i intuicyjnie, a potyczki są niezwykle emocjonujące i bardzo efektowne. Wokół nas co chwila przelatują wrogie eskadry i sojusznicze jednostki, a gdzieś pod nami, na ziemi widać przebiegające ludziki. Bez wątpienia jest to najświeższy i najmocniejszy punkt gry. Kosmiczne starcia to jeden z najciekawszych elementów gry Nie zawodzi także humor, będący znakiem rozpoznawczym serii. Tym razem jest go może ździebko mniej, ale wciąż nie brakuje zabawnych sytuacji, komicznych dialogów i puszczania oka do miłośników filmowego pierwowzoru. Kampania fabularna nie jest wybitnie długa. Niemniej odblokowywanie dodatkowych misji oraz postaci, które umożliwią nam dostęp do nowych rejonów na planszach, a także zebranie wszystkich skarbów, zajmie dziesiątki godzin. Zobacz: LEGO Star Wars Przebudzenie Mocy - Poradnik, Solucja Od strony wizualnej nowe LEGO wypada bardzo pozytywnie. Przesączona kolorami oprawa graficzna trzyma wysoki poziom, a przelatujące „pociski” blasterów i świecące miecze świetlne, dodają jej jedynie uroku. Ponownie jednak prym wiodą niezwykle efektowne podniebne potyczki. Co warte zaznaczenia, w angielskiej wersji językowej bohaterom gry głosów użyczają aktorzy z filmu. Czasem są to nowe kwestie, innym razem to monologi wycięte z filmu. Przy czym także polska wersja językowa wypada całkiem dobrze. Przygoda nie jest zbyt długa, ale jeśli chcemy odszukać wszystkie sekrety i odblokować bohaterów, trzeba będzie poświęcić na to wiele dodatkowych godzin Tłem wszystkich wydarzeń obserwowanych z ekranu jest oryginalna muzyka Johna Williamsa. I, co ciekawe, bardziej wybija z rytmu i przeszkadza niż potęguje klimat. Ścieżka, jak wiadomo, jest genialna, ale ta wybrana do wielu scen w grze wypada zbyt pompatycznie i jest za „ciężka”, nie pasując do bardziej komediowego charakteru całości. Nowa odsłona wirtualnych klocków LEGO ponownie nie wprowadza rewolucji w sprawdzonej formule. Nowości jest jak na lekarstwo, ale kapitalne uniwersum George'a Lucasa, mnóstwo humoru i udana adaptacja fabuły filmowego „Przebudzenia mocy”, stanowią wystarczający magnes, by przykuć do ekranu na wiele godzin wybornej zabawy. 8 / 10
aktorzy z filmu gwiezdne wojny