adopcja dziecka łódź forum
Niby na forum gorąco się robi i pewnie dużo osób się tu nie wypowie, ale mimo wszystko chciałabym was o coś zapytać, bo potem zapomnę. Zawsze uważałam, że nie mogłabym adoptować dziecka lub wychowywać cudzego dziecka.
przeprowadzam badania na temat nieudanych adopcji. Szukam powodów dla których tak wiele adopcji kończy się rozwiązaniem. Co powoduje, że ludzie którzy bardzo chcą adoptować dziecko, nia mają tyle determinacji, żeby wychowywać je- nawet jeśli jest to trudne. Chcę jakoś przyczynić się do rozwiązania tego problemu.
Jesteśmy grupą studentów IV roku pedagogiki w zakresie profilaktyki i animacji społeczno kulturalnej na Uniwersytecie Łódzkim. Poszukujemy rodziny adopcyjnej/zastępczej dla podopiecznej Domu Małego Dziecka.
Domy Dziecka - Piecza zastępcza. Łączmy się, dajmy im większe szanse. Portal Domów Dziecka w Polsce. 91-120, Łódź ul. Aleksandrowska 137. Tel.: 42 655 72
Szczególnie niezwykła była duchowa adopcja, kiedy przez wiarę poprosiłam to dzieciątko, aby wraz ze mną wstawiało się za trzy znajome pary, które nie mogły doczekać się dziecka. Zanim minęło 9 miesięcy modlitwy wszystkie te pary otrzymały z nieba bezcenny dar życia (jedno poczęcie i dwie adopcje).
nonton deserving of the name sub indonesia. 162 waczaka Zarejestrowany: 10-04-2013 15:47. Posty: 1 Rodziłam w szpitalu Madurowicza (filia Pirogowa) przez cesarskie cięcie w marcu 2013r. Postaram się rzeczowo opisać wszystko krok po kroku: -Zaraz po wyciągnięciu malucha z brzucha lekarze zabierają go do oceny, zważenia, zmierzenia, itp. Trwa to kilka minut, a później na chwilę pokazują go mamie, dają dotknąć, pocałować. Po tym zabierają z powrotem. Dziecko trafia na jaki czas do inkubatora, żeby się dogrzać. Z mamą spotka się znowu dopiero za kilkanaście godzin. -Ojciec dziecka nie ma wejścia na salę operacyjną, nie może też „podglądać” co się dzieje. Po porodzie może zobaczyć maluszka przez chwilę, ale nie widzi się już z żoną, która trafia na salę pooperacyjną. Tak było przynajmniej w moim przypadku - rodziłam o 1:00 w nocy i byłam 10-tym cesarskim cięciem tego dnia i leżałam na 4 piętrze na innej sali, niż zwykle się. leży po cesarce. Nie wiem więc czy tak jest zawsze, ale niewykluczone, że tak. -Na sali pooperacyjnej leży się minimum 12h (do 24h). Tam, gdzie ja leżałam nie było mowy o odwiedzinach, nie można było mieć ze sobą telefonów. To było trudne, bo chciałoby się tą wielką chwilę dzielić z kimś najbliższym. Dziecko w tym czasie jest na oddziale położniczym pod opieką położnych. Jest karmione wtedy butelką. W sytuacji, kiedy nie może być męża to dobrze, że zabierają dziecko, bo po znieczuleniu nie można się ruszyć, więc niemożliwa by była opieka nad dzieckiem. Idealnie by było, gdyby mógł być i mąż i dziecko, wtedy można by chociaż przystawić maleństwo do piersi… -Po tych kilkunastu godzinach trafia się na oddział położniczy, gdzie można przystawić dziecko do piersi. Mi się to udało, nawet po takim czasie, ale myślę, że są mamy, dla których ta przerwa mogłaby uniemożliwić karmienie piersią. Mimo to warto próbować, prosić o pomoc i nie poddawać się! Położne bardzo pomagają przy przystawianiu, doradzają i rozwiewają wszystkie wąpliwości na temat karmienia. -Na oddziale położniczym jest już się cały czas z dzieckiem i nawet jak jest się zmęczonym to położne niechętnie biorą pod opiekę dziecko (ja nie spałam jakieś 40h przez to, że miałam cięcie w nocy, kolejnej nocy mały ciągle płakał i mimo to krzywo patrzyli na to, żeby go zabrać na kilka godzin). -Sale na oddziale położniczym są w większości 3-osobowe i to jest fajne, bo czasem naprawdę jest nudno samemu :). No i można zawsze cos podpatrzeć, podsłuchać, poczuć się pewniej patrząc jak inne mamy zajmują się maluchem. Na sali oczywiście nie ma żadnych udogodnień typu TV, Internet. Nie ma też żadnego stolika, więc posiłki je się na kolanie, co po operacji (i pewnie po normalnym porodzie też) nie jest komfortowe. -Na korytarzu cały czas jest wystawiony termos z herbatą bądź kompotem. Oprócz tego ma się dostęp do czajnika i można sobie zrobić własną herbatę -Łazienka jest jedna na cały oddział, 2 toalety niezamykane od środka i 2 prysznice. Ale nie ma kolejek ;) Papier zawsze jest, z mydłem różnie. Remontu w tych toaletach raczej dawno nie było ;p Jest to pewna niedogodność, ze nie ma łazienki w pokoju, bo jeśli dziecko płacze cały czas, to naprawdę nie ma jak wyjść do toalety… -Odwiedziny są w godzinach 13:00-18:00, ale można spokojnie siedzieć tak do 19:30. Za to wcześniej za nic nie wpuszczą. U każdej pacjentki w jednym czasie może być tylko jedna osoba. -Dla dziecka trzeba mieć swoje ubranka, przynajmniej wypada, bo pytają o to. Pampersów dają kilka na początek (Bella). Później można niby poprosić o więcej, ale niechętnie dają. Trzeba mieć własne chusteczki nawilżane. -O mleko dla dziecka można poprosić w każdej chwili, ale zachęcają do karmienia piersią i są bardzo w tej kwestii pomocni. -Dziecko co wieczór, ok. 20:00, jest zabierane na „pielęgnację”. Wtedy je ważą i chyba sprawdzają czy wszystko ok, ale raczej ich nie myją. (Zdaje się, że mycie jest raz podczas całego pobytu, ale nie jestem pewna). -Koszule dają szpitalne, ale są okropne, dlatego warto mieć własną. Majtek nie można nosić żadnych. Podkłady poporodowe i podkłady na łóżko sami chętnie dają. -Po porodzie naturalnym trzeba przeleżeć 2 pełne doby, po cięciu 3 pełne doby. Wypisy są ok. 13:00. Tzn jeśli urodziło się naturalnie o 18:00 w poniedziałek, to wyjdzie się nie w środę o 13:00, a w czwartek, przy kolejnych wypisach, bo w środę zabrakło by tych kilku godzin do pełnych dwóch dób. Wypisują dość niechętnie, tzn. jeśli jest jakakolwiek najdrobniejsza nieprawidłowość – np. złe ciśnienie u mamy albo za niska waga u dziecka - to zatrzymują na kolejną dobę. -A teraz największy pozytyw, który sprawił, że cały pobyt w szpitalu wspominam dobrze – REWELACYJNI LEKARZE, POŁOŻNE I DORADCY LAKTACYJNI. Naprawdę ich wiedza, kompetencje, doświadczenie, uprzejmość, chęć rozmowy, dawania porad były nieocenione i po wyjściu ze szpitala bardzo mi tego brakowało :) Ich wsparcie było cudowne, tworzyło wspaniały klimat w szpitalu. Ze względu na nich chciałabym tam wrócić, bo dzięki nim wszystkie niedogodności jakoś znikają :) Pozdrawiam i życzę pięknych chwil z nowonarodzonymi dzieciaczkami! :)
Witajcie, ja również mam dobre doświadczenia w kontaktach z domem dziecka, ale rozumiem, że placówki są różne i ich podejścia do wolontariuszy również. Ważne, że bycie wolontariuszem lub "rodziną zaprzyjaźnioną" nie jest od razu deklaracją, że jest się gotowym do adopcji. Procedura adopcyjna to osobny skomplikowany proces, zresztą nie organizowany przez dom dziecka. Można też nawet nie wspominać że ma się problemy z poczęciem własnego potomstwa. Wystarczy po prostu powiedzieć, że chcemy pożytecznie spędzać swój wolny czas, więc pomyśleliśmy o pomocy dzieciom. Dlatego myślę, że sama idea jest dobra i wartościowa, szczególnie, że często w takich placówkach dzieci pozostają same na czas świąt i ferii, gdy nie mają gdzie pojechać – i wtedy takiemu dziecku sprawia radość nawet wizyta "obcych" ludzi, czyli właśnie wolontariuszy czy "rodzin zaprzyjaźnionych", którzy poświęcą im choć trochę uwagi, pocieszą dobrym słowem, rozweselą. Tylko tyle i aż tyle. Groszku, może nie warto zrażać się jednym niepowodzeniem i może warto spróbować skontaktować się z inną placówką, jeśil uważasz, że pomoc dzieciom z DD jest czymś, w co chcesz się zaangażować? Zachęcam i trzymam kciuki! A może jeszcze inni użytkownicy forum mają doświadczenia z wolontariatem czy "rodzinami zaprzyjaźnionymi"? Co sądzicie o tych inicjatywach?
Nagrano pierwsze spotkanie rodziców adopcyjnych i dziecka. Ich reakcja chwyta za serce Decyzja o adopcji dziecka jest niewątpliwie jedną z najważniejszych w życiu. Pojawienie się nowego członka rodziny diametralnie zmienia... Niemowlę porzucone w oknie życia w Radomiu. Nadano mu imię pochodzące z Biblii W oknie życia w Radomiu Siostry Matki Bożej Miłosierdzia znalazły niemowlę. Zakonnice nadały mu imię, które nawiązuje do Biblii. Zgodnie z... Dzieciom wywożonym do Rosji grożą nielegalne adopcje. Niepokojące doniesienia MSZ Ukrainy Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że dzieci przymusowo wywożone do Moskwy z Ukrainy mogą być nielegalnie adoptowane.... Joanna Krupa chce adoptować ukraińskie dziecko. "Zobaczymy, co Bóg ma w planach" Joanna Krupa i jej mąż Douglas Nunes od początku agresji Rosji na Ukrainę starają angażować się w pomoc uchodźcom. W najnowszym wywiadzie... Mama 10 dzieci pokazała zakupy spożywcze. Internauci: "Ile macie lodówek?" Alicia jest mamą dziesięciorga dzieci. Raz w tygodniu robi zakupy spożywcze dla swojej całej dwunastoosobowej rodziny. Internauci są zaskoczen... Para adoptowała dziecko. Biologiczni rodzice nagle się rozmyślili Sarah i Chris Howell ze Stanów Zjednoczonych wiedzieli, że chcą zostać rodzicami. Niestety Sarah długo nie mogła zajść w ciążę. Para zdecydowa... Mama zastępcza rocznego Janka: Bałam się dziecka z zespołem FAS, bardzo - Janek jest wcześniakiem, urodził się dwa miesiące przed terminem. Długo leżał w inkubatorze, miał dwie operacje. Kiedy przygotowywałam się d... 800 noworodków rocznie rodzice pozostawiają w szpitalach. "Zdarza się, że wracają. Najczęściej po te zdrowe" - Zdarza się, że rodzice zmieniają decyzję i wracają. To nie jest tak, że zrzekają się praw przede wszystkim do chorych dzieci. Do tych zdrowy... Dwóch mężczyzn adoptowało dziecko porzucone na stacji metra. "Myślałem, że to lalka, a to był noworodek z pępowiną" "Czy byłbyś zainteresowany adopcją tego dziecka?" - usłyszał Danny 20 lat temu, podczas rozprawy sądowej, w której był obecny w charakterze... Polska mama z USA: Tłumaczyłam córce, że ja jej w moim brzuchu nie miałam Karolina jest z Polski, Justin z USA, adoptowali dziewczynkę z Korei Południowej. Od półtora roku tworzą z małą Leną szczęśliwą rodzinę.... Para adoptowała siedmioro rodzeństwa, po tym jak ich rodzice zginęli w wypadku Ta siódemka nie miała łatwego życia. Borykający się z nałogami rodzice nie byli w stanie zapewnić dzieciom dachu nad głową, rodzeństwo często... Nicole Kidman będzie miała kolejne dziecko. "Rozczuliła się jak nigdy" Nicole Kidman już niedługo spełni swoje wielkie marzenie. Okazuje się, że zdecydowała wraz z mężem, aby adoptować dziecko. Podjęli już ku temu... Mama ją porzuciła, bo lekarze zdiagnozowali u niej rzadki rodzaj karłowatości. Jak dziś wygląda? Hannah Kritzeck, Amerykanka z Minnesoty ma 25 lat i niecały metr wzrostu. Z powodu karłowatości, na którą cierpi została porzucona w szpitalu... Mieli już troje dzieci, ale postanowili jeszcze powiększyć rodzinę. Zaadoptowali dwójkę niemowląt. "Adopcja jest piękna, ale wiąże się z nią trauma" Eric Sogard, amerykański zawodowy bramkarz w baseballu, wraz z żoną Kaycce zawsze wiedzieli, że chcą mieć dużą rodzinę. Ich marzeniem była tak... Rodzice dziecka z chorobą genetyczną postanowili zaadoptować chłopca z tym samym schorzeniem. "To wielkie wyzwanie" Sześcioletni Tag i dziewięcioletni Trey Poynter cierpią na tę samą chorobę genetyczną. Chłopcy nie są spokrewnieni, ale schorzenie łączy ich... Gdy miała 15 lat, oddała synka do adopcji. Teraz dzieli się swoją historią. "To było niezwykle trudne" Sierra Watts zaszła w ciążę w wieku 15 lat i oddała dziecko do adopcji. 23-latka opowiedziała o tym, co wtedy czuła. "To był najsmutniejszy... Policjant zaadoptował dziecko, które spotkał na służbie. "Już drugiego dnia nazywała moją żonę mamusią" Policjant z Arizony Brian Zach i jego żona zaadoptowali dziecko, które doświadczyło przemocy domowej. Zach po raz pierwszy spotkał dziewczynkę... Wzruszające spotkanie matki z dzieckiem. Po 50 latach spotkała córkę, którą oddała do adopcji - Byłam tylko dzieciakiem, byłam przytłoczona. Nie chciałam zrujnować jej życia tak, jak zrujnowałam swoje - tłumaczy po latach Mary Beth, któ... Para adoptowała czwórkę rodzeństwa, a potem urodziły im się czworaczki. "Byłam w zupełnym szoku" Maxine i Jake Young są małżeństwem, które od zawsze marzyło o licznej gromadce dzieci. "Piątka brzmiała idealnie" - mówiła Maxime w rozmowie z... Matka oddała syna do adopcji. Zadzwonił 45 lat później Matka z północnego Teksasu spotkała swojego syna, którego oddała do adopcji 45 lat temu. Wzruszający moment ich spotkania uchwyciły kamery. Rodzice szczerze o adopcji dzieci w Polsce. "Nigdy nie możemy powiedzieć dziecku, że jego rodzice byli patologią" Ania i Gracjan chcieli adoptować dziecko, a z czasem podjęli decyzję o zostaniu rodziną zastępczą. Prowadzą kanał na YouTube "Kocioł Domowy", ... Okno życia: historia, lokalizacja, adopcja dziecka z okna życia Okno życia to miejsce, do którego trafiają noworodki lub niemowlęta, których rodzice nie są w stanie sprostać trudom ich wychowania. Idea... Adopcja w Polsce. Trzeba minimalizować liczbę ludzi, którzy powiedzą "Zabierzcie to dziecko, nie tak to miało wyglądać" Amerykańska youtuberka Myka Stauffer i jej mąż adoptowali w 2017 dziecko z Chin. Po ponad dwóch latach para oddała czteroletniego Huxleya z... Myka Stauffer zabiera głos po oddaniu adoptowanego syna. Przeprasza. "Za bardzo chciałam pomóc" Myka Stauffer i jej mąż James wyznali niedawno, że zdecydowali się oddać innej rodzinie chłopca, którego adoptowali trzy lata temu. Blogerka... Myka Stauffer oddała do adopcji czteroletniego syna. Biuro szeryfa rozpoczęło śledztwo, będą przesłuchiwane inne dzieci pary Myka Stauffer i jej mąż James chcieli wytłumaczyć fanom, co się stało z ich adoptowanym dzieckiem, Huxleyem. Nie spodziewali się, że szczere... Youtuberka oddała do adopcji czteroletniego autystycznego syna. "Wiele przerażających rzeczy wydarzyło się w domu" Znana Youtuberka Myka Stauffer oddała czteroletniego syna adoptowanego z Chin do nowej rodziny. Na Twitterze odpowiedziała na krytykę fanów,... Mama oddała dziecko do adopcji. "Podjęłam taką decyzję z miłości do ciebie" Mama oddała swoje dziecko do adopcji. Nagrała poruszający film, kiedy żegnała się z pociechą. Jej słowa chwytają za serce. Ciężarna uczestniczka amerykańskiego Idola szczerze wyznała: "Nie jestem gotowa, by być mamą" Amerykańska uczestniczka programu Idol - Amber Fiedler, po występie opowiedziała o swoim stosunku, co do macierzyństwa. Wyznała, że chce, aby... Tata oddał dziecko do adopcji wbrew woli mamy. Emocjonalne spotkanie kobiety z biologiczną mamą Amerykanka Shelee Henderson na TikToku podzieliła się wzruszającą historią adopcji. Pierwszy raz w życiu spotkała swoją biologiczną mamę po 33... Adoptował dziewczynkę z zespołem Downa, której nikt nie chciał. Jego konto na Instagramie śledzą tysiące ludzi Mała Alba nie mogła lepiej trafić. Luca dał jej bezpieczny dom, wiele miłości i troski. Od kilku lat są nierozłączni. Mała kocha swojego tatę,... Adopcja - formalności. Procedura i dokumenty "Adopcja formalności" wydaje się kwestią dość skomplikowaną, a procedura przysposobienia osoby małoletniej drobiazgowa i czasochłonna. Tak rzeczywiście jest, ale nie powinno to dziwić. Adopcja (łac. adoptio), inaczej przysposobienie, to poważna sprawa. Prawne uznanie obcego biologicznie dziecka Mama oddała dziecko do adopcji. "Podjęłam taką decyzję z miłości do ciebie" wyboru, jeśli tata ich dzieci umiera. Pewna kobieta z USA, Hannah Mongie została samotną matką. Obawiała się, że nie podoła samotnemu macierzyństwu i oddała dziecko do adopcji. Kobieta zaszła w ciąże w wieku 17 lat Hannah Mongie kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży miała zaledwie 17 lat. Bardzo bała Matka oddała syna do adopcji. Zadzwonił 45 lat później to, ale podjęła tę trudną decyzję ze względu na dobro syna. Wiedziała, że w tak młodym wieku nie jest w stanie zapewnić dziecku dobrobytu. Matka z Teksasu spotkała po latach syna, którego oddała do adopcji W późniejszych latach kobieta wyszła za mąż, pracowała w telewizji, a obecnie zajmuje stanowisko w biurze Mieli już troje dzieci, ale postanowili jeszcze powiększyć rodzinę. Zaadoptowali dwójkę niemowląt. "Adopcja jest piękna, ale wiąże się z nią trauma" Trudne ciąży i marzenie o adopcji Zawsze chcieliśmy mieć większą rodzinę - powiedziała Kaycee Sogard w rozmowie z TODAY Parents. Myślę, że nie wiedzieliśmy, ile dzieci chcemy adoptować. Urodziłam troje dzieci. I po trzeciej ciąży byłam gotowa. Moje ciąże nie były wspaniałe. Cały czas byłam chora Wzruszające spotkanie matki z dzieckiem. Po 50 latach spotkała córkę, którą oddała do adopcji Mary Beth DeSanto ma dziś 68 lat. Gdy miała 18 zaszła w nieplanowaną ciążę. Postanowiła oddać dziecko do adopcji. Uznała, że tak będzie dla niego najlepiej. Dzień po skończeniu liceum wsiadła z rodzicami do auta, pojechali do domu dziecka, gdzie miała pozostać przez kilka miesięcy, do narodzin Gdy miała 15 lat, oddała synka do adopcji. Teraz dzieli się swoją historią. "To było niezwykle trudne" 23-letnia Sierra Watts wspomina, co czuła, gdy kilka lat temu dowiedziała się, że spodziewa się dziecka i podjęła trudną decyzję o oddaniu syna do adopcji. Jako 15-latka oddała dziecko do adopcji. "Wiedziałam, że nie będę w stanie go wychować" Sierra z Missouri zaszła w ciążę, gdy spotykała Tata oddał dziecko do adopcji wbrew woli mamy. Emocjonalne spotkanie kobiety z biologiczną mamą Tata oddał dziecko do adopcji 33-letnia Shelee Henderson jest amerykanką adoptowaną z Korei Południowej, jako niemowlę. Niedawno podzieliła się na swoim profilu, na TikToku wzruszającym filmem. Na nagraniu można zobaczyć moment, w którym zobaczyła swoją biologiczną matkę i siostrę po raz pierwszy Rodzice szczerze o adopcji dzieci w Polsce. "Nigdy nie możemy powiedzieć dziecku, że jego rodzice byli patologią" Maja Kołodziejczyk: Dlaczego zdecydowaliście się adoptować dziecko? Anna i Gracjan: Temat adopcji pojawił się naszym życiu dawno temu. Wtedy nie były to żadne poważne rozmowy czy planowanie drogi adopcyjnej. Raczej wymiana zdań po przeczytaniu artykułów dotyczących adopcji lub po obejrzeniu Adopcja, in vitro... Pomysł na kalendarz powstał w Stowarzyszeniu "Nasz Bocian" wspierającym leczenie bezpłodności i adopcję. - Za naszą drogą do rodzicielstwa stoją duma, prawda, miłość i odwaga - mówi Anna Krawczak, wiceprzewodnicząca Stowarzyszenia. - Nie boimy się pokazywania tej drogi. Były jednak i obawy Adopcja - karmienie Można karmić piersią dziecko adoptowane. Jeśli wiadomo, że to będzie noworodek i że będzie można przystawić go do piersi wkrótce po urodzeniu, to wystarczy rozpocząć przygotowania jakieś cztery tygodnie wcześniej. Jeśli dziecko jest starsze, lepiej zacząć jeszcze wcześniej, żeby od razu było więcej
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu Michaś88 Rozpoczęty 10 Kwiecień 2021 Tagi adopcja dziecka #1 Dzień dobry wszystkim. Mam pytanie do rodziców adopcyjnych starszych dzieci. Jak wygląda ich więź z rodzicami w okresie dojrzewania. Czy nadal traktują rodziców jak prawdziwych czy po ukończeniu 18lat zapominają kto im darował miłość i dom. Wiem ze wielu chce dociec kim byli rodzice czy zyją itp... wraz z żoną jesteśmy 15 lat razem 7 lat po ślubie 6 lat starań miliony lez żony wydanych pieniędzy na leczenie przeszliśmy juz wszystko od normalnych starań przez iseminacje oraz kilka prób invitro naszych zarodkow oraz adoptowanych zarodkow i niestety iskierka na własne dziecko juz wygasła. Żonie wykryto endometrioze oboje 33 lata. I nadeszła wkoncu myśl nad adopcja około 2 latka. I nurtuje nas też czy chłopiec czy dziewczynka... oboje chcemy dziecka reklama #2 Kiedy żonie wykryto endometrioze? Czy reszta Waszych badań jest ok? Bo rozumiem, że się dokładnie badaliscie przy in vitro. Który stopień endo ma żona? Miała laparoskopię? Ja bym proponowała znaleźć dobrego speca od endo (nie wiem z której części PL jesteście) i skonsultowała jeszcze jej stan i możliwość zajęcia w ciążę z kimś kto się na tym zna. Pamiętaj, że endo często też występuje z chorobami tarczycy i hiperprolaktynemią, ale to już pewnie badaliście. #3 4 stopień jakoś 5 lat wykryta Laparoskopia była wykonywana 2 razy i po tym zabiegi invi . Żona ma wszystkie wyniki w normie ja mniejsza czesc plemników mniej ruchliwe reszta Ok przerobiliśmy wielu lekarzy profesorów w Lubuskim i dolnośląskim oraz w Łodzi niestety bezskutecznie każdy dawał inne szanse #4 4 stopień jakoś 5 lat wykryta Laparoskopia była wykonywana 2 razy i po tym zabiegi invi . Żona ma wszystkie wyniki w normie ja mniejsza czesc plemników mniej ruchliwe reszta Ok przerobiliśmy wielu lekarzy profesorów w Lubuskim i dolnośląskim oraz w Łodzi niestety bezskutecznie każdy dawał inne szanse Nie wiem jak wyglądają narządy Pana żony. Mam endometrioza z pogranicza 3/4 stopnia. Mi też nie dawali żadnych szans na ciążę. Urodziłam 2 dzieci wbrew opinii lekarzy. Cuda się zdarzają. Nie jestem matką adopcyjna. Znam jednak takich rodzicow. Myślę, że problemy z takimi dziećmi mogą być na miarę problemów urodzonych dzieci. Myślę o swoich bo mam dzieci po przejściach. Jeśli tylko jesteście gotowi, to warto podejść do adopcji. Może to pozwoli wam zapomniec o staraniach i uda się potem mieć jeszcze własne dziecko. To się często zdarza. Wystarczy, że żona będzie się zdrowo odżywiać i dbać o siebie. Do czego jest zmuszona z tytułu choroby. Rozpocznijcie proces adopcyjny. On trwa długo, często min 2 lata. W każdym momencie będziecie mieli możliwość rezygnacji w razie, gdyby coś wam nie podeszło. Adopcja to nie tylko chęci i miłość, ale ciągle decyzję do podjęcia. Tak jak w rodzicielstwie. Powodzenia #5 Ja również znam rodziców adopcyjnych. Dzieciaczki są cudowne i bardzo przywiązane do rodziny, mimo, że pamiętają jeszcze dom dziecka. Znam parę która ma dorosłego adoptowanego syna- w dalszym ciągu jest z nimi zrzyty. To, że dorastający nastolatek chce poznać swoje korzenie, to kim jest, dlaczego tak się stało.. nie ma w tym nic złego, wręcz bym w tym kibicowała i pomagała, każdy ma prawo znać swoją przeszłość. A to nie ma żadnego związku z nowa rodziną. Jak dziecko ma kochającą rodzinę, to dlaczego miałoby się od niej odwrócić? Nie postrzegajcie tego w ten sposób, przecież dziecko ma się nie po to, aby nas kochało ale po to, żebyśmy my je mogli kochać Adopcja jest super i trzymam kciuki, żeby szybko udało się Wam załatwić formalności. #6 Ja również znam rodziców adopcyjnych. Dzieciaczki są cudowne i bardzo przywiązane do rodziny, mimo, że pamiętają jeszcze dom dziecka. Znam parę która ma dorosłego adoptowanego syna- w dalszym ciągu jest z nimi zrzyty. To, że dorastający nastolatek chce poznać swoje korzenie, to kim jest, dlaczego tak się stało.. nie ma w tym nic złego, wręcz bym w tym kibicowała i pomagała, każdy ma prawo znać swoją przeszłość. A to nie ma żadnego związku z nowa rodziną. Jak dziecko ma kochającą rodzinę, to dlaczego miałoby się od niej odwrócić? Nie postrzegajcie tego w ten sposób, przecież dziecko ma się nie po to, aby nas kochało ale po to, żebyśmy my je mogli kochać Adopcja jest super i trzymam kciuki, żeby szybko udało się Wam załatwić formalności. Największą obawa u nas jest właśnie co będzie gdy dorośnie. Wiadomo male dziecko mały problem duże dziecko duży problem.. Dziękujemy za informacje #7 Nie wiem jak wyglądają narządy Pana żony. Mam endometrioza z pogranicza 3/4 stopnia. Mi też nie dawali żadnych szans na ciążę. Urodziłam 2 dzieci wbrew opinii lekarzy. Cuda się zdarzają. Nie jestem matką adopcyjna. Znam jednak takich rodzicow. Myślę, że problemy z takimi dziećmi mogą być na miarę problemów urodzonych dzieci. Myślę o swoich bo mam dzieci po przejściach. Jeśli tylko jesteście gotowi, to warto podejść do adopcji. Może to pozwoli wam zapomniec o staraniach i uda się potem mieć jeszcze własne dziecko. To się często zdarza. Wystarczy, że żona będzie się zdrowo odżywiać i dbać o siebie. Do czego jest zmuszona z tytułu choroby. Rozpocznijcie proces adopcyjny. On trwa długo, często min 2 lata. W każdym momencie będziecie mieli możliwość rezygnacji w razie, gdyby coś wam nie podeszło. Adopcja to nie tylko chęci i miłość, ale ciągle decyzję do podjęcia. Tak jak w rodzicielstwie. Powodzenia A można wiedzieć w jakim wieku pani zaszła w ciążę mając endo.... żona ma jednego guza którego nie można usunąć reszta czysta. Największą obawa u nas jest właśnie co będzie gdy dorośnie. Wiadomo male dziecko mały problem duże dziecko duży problem.. Dziękujemy za informacje #8 Największą obawa u nas jest właśnie co będzie gdy dorośnie. Wiadomo male dziecko mały problem duże dziecko duży problem.. Dziękujemy za informacje A co ma być? Co za różnica czy biologiczne, czy adoptowane... Problemy mogą być te same. #9 A można wiedzieć w jakim wieku pani zaszła w ciążę mając endo.... żona ma jednego guza którego nie można usunąć reszta czysta. Pierwsze żywe dziecko urodziłam w wieku 37 lat reklama #10 Ja mam 3 stopień endo, urodziłam w wieku 36 lat. Rozumiem Twoje obawy odnośnie adopcji, myślę że wiele osób takie ma. Ale prawda jest taka, że dziecko to zawsze wielka niewiadoma i nigdy nie ma się gwarancji jak będzie. Biologiczne czy adoptowane tak samo może sprawiać problemy, buntować się i powiedzieć wiele przykrych słów. Trzeba jako rodzic być na to gotowym. Ale warto. Zacznijcie procedury, to trwa. A może po odpuszczeniu sobie starań coś zaskoczy, znam taką historie osobiście i życzę Wam tego.
adopcja dziecka łódź forum